Dziwny jest ten świat…

Pomimo, że Pierwszy Dzień Wiosny już za nami, pogoda wcale nas nie rozpieszcza… nadal jest bardziej zimowo, niż wiosennie. Aura nie pomaga, więc i nie napawa nas jakoś specjalnie optymizmem w tych trudnych czasach. Każdy z nas zastanawia się co jeszcze powinien zrobić, jak się zachować, jakie decyzje podjąć… Wiem to z własnego doświadczenia. Jesteśmy niespokojni, ale ciągle chcemy nieść pomoc potrzebującym, jednocześnie zastanawiając się nad bezpieczeństwem swoim i swoich bliskich.

Teraz wiem już, że na pewne sprawy zwyczajnie nie mamy wpływu… nie ma więc sensu „siedzieć i czekać, aż nadejdzie najgorsze”… trzeba żyć dalej i szukać nawet drobnych przyjemności i radości, które to pomogą nam naładować akumulatory, abyśmy mogli działać dalej. Postanowiliśmy więc poszukać słońca i po dłuuuugiej przerwie odwiedzić Dolomity :o) Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo mi tego brakowało i jak bardzo tego potrzebowałam… Siedząc na ośnieżonym szczycie góry, wdychając świeże powietrze i wystawiając buzię do słońca, można niemal zapomnieć na chwilę o wszystkich nieszczęściach tego świata…. każdemu przydałby się taki reset od czasu do czasu… „Viva l’italia”…

Naturalnie, nie samym sportem człowiek żyje, a wiadomo, że jak Włochy, to piękne widoki, ale też i przepyszne jedzenie, no i oczywiście Prosecco :o) …

Czy tam nie jest pięknie?!!! Oczywiście, że jest :o) Na foto-relację z przepięknego włoskiego kurortu zapraszam w następnym wpisie :o)

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *