Powoli, w końcu wszystko zaczyna zwalniać tempo. Przynajmniej u mnie. Po burzliwym dniu, ciągłej bieganinie i nieprzerwanym potoku dziecięcych słów… zaczyna robić się spokojnie. Nareszcie :o)
Przede mną długi weekend. Bez budzenia dzieci, pakowania w pośpiechu i wiecznych spóźnień i nerwów. Może nawet podgonię jakieś projekty… Kto wie… (ale się rozmarzyłam :o)
Tak, rozpoczynam weekend :o)
Tak więc, nastrojona ciszą i chwilą relaksu życzę wszystkim przyjemnego wieczoru. Zarówno tym, którzy już odpoczywają, jak i tym, którzy jeszcze pracują.
Upajajcie się ciszą. To w niej najlepiej się słyszy…