Z miłości do… opasek…

Tym razem, chciała bym podzielić się z Wami czymś zupełnie innym… wiosna nadeszła, więc nie będę narzekać, że kwiaty nie mają się jak rozwinąć… Przeciwnie… rozwijają się, wszystko kwitnie, jest oraz piękniej… aż chce się żyć!

Wiosna sprzyja zmianom w każdej sferze naszego życia… również w modzie! Chcemy w końcu zrzucić te grube płaszcze i mamy chęć na nowe akcenty w naszej garderobie :o) Nie bez powodu więc projektanci na całym świecie prześcigają się w tworzeniu coraz to nowszych kolekcji… byle tylko chciało nam się chcieć :o)

Nie będę jednak opowiadać Wam o najnowszych modowych trendach… chcę tutaj wrócić do roku 2019… wtedy to na pokazach wiosennych kolekcji Dom Mody PRADA zaprezentował opaski na włosy… Były to bardzo grube opaski typu „Puffy”, które zestawione były z ubraniami całej wiosenno-letniej kolekcji!

 

Szczerze Wam powiem, że nie śledziłam tych pokazów i nie miałam pojęcia, że coś takiego się pojawiło… jak to jednak zwykle bywa w modzie… po pokazach największych projektantów, zaczęły pojawiać się w sklepach produkty inspirowane ich kolekcjami. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy odkryłam, że „wszyscy” teraz szyją grube opaski :o) Nie chodzi tutaj o sam fakt, że ktoś to wykreował… chodzi mi wyłącznie o to, że ja (i zapewne wiele z Was) nosiłam takie opaski w latach 90-tych, jako nastoletnia dziewczyna… uwielbiałam je :o)

Dlatego, z tak wielkim sentymentem i taką radością nie mogłam sobie darować zakupu nowej/starej opaski… a potem kolejnej i kolejnej… :o) W prawdzie tej marki, która zapoczątkowała wielki powrót opasek, czyli wspomnianej już PRADY, nie mam i na pewno nie będę miała (nic nie szkodzi :o)… ale muszę powiedzieć, że uwielbiam je i noszę z tym większym sentymentem, że są dla mnie, niczym powrót do dzieciństwa! A ogrom wzorów i kolorów jest teraz tak wielki, że każda z nas znajdzie coś dla siebie…

Z własnego, wieloletniego już doświadczenia, polecam więc Wam ten cudowny dodatek, który będzie uwieńczeniem każdej nie tylko wiosenno- letniej stylizacji… może pokochacie je tak, jak ja :o)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *