Paris, Paris…

Z serii Tęskniąc za Paryżem… niebawem mija rocznica szalonej wyprawy na wystawę Louis Vuitton.

Jak ten czas szybko mija! Wydaje mi się, że byłam tam wczoraj. Że to wczoraj biegałam po tych cudownych uliczkach, że wczoraj piłam wino spoglądając na artystów z Montmartre, że wczoraj podziwiałam rodzinny dom Louis Vuitton, że to wczoraj wgapiałam się bez pamięci w tę Najpiękniejszą Damę Paryża…

Wydawało by się, że to wszystko było wczoraj, a tymczasem tęsknię i marzę o kolejnej wyprawie…

1

3

10

4

11

5

8

2

7

Ach te wspomnienia!! Myślę jednak, że to ważne, aby mieć na świecie takie miejsce, do którego pragnęło by się wrócić…

 

 

One response

Skomentuj Inka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *