Listopadzica…

Po naszej Złotej Polskiej… niewiele już zostało… w prawdzie jesień w pełni, ale niestety doczekaliśmy się jej ciemniejszej strony. Jeśli zauważyliście, że zrobiło się ponuro, ciemno i mokro… jeśli odczuwacie zmęczenie, znużenie, widzicie wszystko w ciemnych barwach i najchętniej ukrylibyście się pod kocem z kubkiem gorącej herbaty (grzańca :o) …  prawdopodobne dopadła Was doskonale wszystkim znana w tym okresie przypadłość, zwana „listopadzicą”…

Jak sobie z nią radzić? Nie ma jednego, najskuteczniejszego lekarstwa… każdemu pomoże coś innego. Chodzi o to, żeby, w miarę możliwości oczywiście, starać się dostrzec w jesieni to, co najpiękniejsze i robić to, co sprawia Wam przyjemność… na przykład picie gorącej kawuni (koniecznie w ulubionym kubeczku :o)

Jeśli jednak drobne rytuały i przyjemności Wam nie pomogą, to dopiero przedświąteczna atmosfera powinna przynieść efekty… tak więc…

… byle do grudnia :o)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *