Być może Barcelona…

Kochani,

wakacje w pełni… (nie chcę nawet słyszeć, że już niewiele zostało!!!), co więc powiecie na słoneczną Barcelonę? :o)

Zdaję sobie sprawę z tego, że upały w naszym pięknym kraju nie zachęcają do wielogodzinnego zwiedzania, jednakże jeśli chodzi o naprawdę piękne miejsca…. warto!!!

Mi w prawdzie udało się tam wybrać jeszcze przed sezonem urlopowym, ale w Was wierzę nawet teraz :o)

Barcelona zachwyciła mnie spójnością zabudowy niczym Paryż… No, może nie przesadzajmy… Paryż to Paryż i kocham go najmocniej, jednak byłam pod naprawdę ogromnym wrażeniem tego miasta. Przepiękne zabytkowe kamienice, urocze uliczki, przepyszne jedzenie oraz co najważniejsze… ręka Gaudiego (ale o tym w kolejnym wpisie). To własnie jest to, co  przyciąga do Barcelony najbardziej. No może jeszcze tylko Camp Nou, czyli słynny stadion FC Barcelona, który notabene robi na człowieku na prawdę kolosalne wrażenie :o)

Zapraszam więc, na skróconą relację z Barcelony…

 

Winda, niczym z powieści Agathy Christie oraz najpiękniejsza klatka schodowa, jaką widziałam kiedykolwiek…

Natrafiliście kiedyś na coś tak pięknego???

Dziękuję z całego serca Kasi, która takie lokum dla nas znalazła :o)

A na koniec…. tradycyjnie kawunia :o)

Miłego popołudnia…

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *