Tak więc doczekaliśmy się jesiennej aury. Jest ciemno, ponuro i mokro…
A dokładniej, to co widzę za oknem, można by opisać najpiękniej dla mnie brzmiącym słowem … „dżdżysto”!!! Uwielbiam wydźwięk tego słowa :o) Niestety to, co za sobą niesie, już nie tak bardzo!
Tak, czy inaczej, nie da się nie zauważyć obniżenia poziomu energii, werwy i motywacji do pracy u wielu z nas. W każdym razie, u mnie… bardzo!!!
Jednak, jak wiadomo, pogoda, pogodą… a pracować trzeba!!! Macie jakieś cudowne i sprawdzone sposoby na jesienną anemię?
Ja mam tylko jeden. Ale za to pewny i sprawdzony od lat…
Kawa, kawusia, kawunia… :o)
Smacznego :o)
Kawa jest dobra na wszystko 🙂
Dokładnie tak :o)